czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 2 cz.II

Mam prośbę... Czytasz-Skomentuj :)

*Oczami Niall'a*

Właśnie podjechaliśmy pod dom , w którym od dzisiaj będziemy mieszkać. Ciesze się, bo dłużej nie będę musiał dzielić pokoju z Zaynem i Liamem. Poza tym odpoczniemy od tego gwaru jaki panuje w mieście.Gdy tylko wpadliśmy do środka każdy pobiegł do swojego pokoju. Razem z meblami przywieźli nasze walizki,więc zostało mi tylko rozpakować się. Właśnie miałem się za to zabrać kiedy zaburczało mi w brzuchu
-Jestem głooodny- jęknąłem gdy tylko stanąłem w kuchni i zobaczyłem Liama, który układał coś w szafce
-Nie znajdziesz tu nic... Lodówka jest niestety pusta-powiedział na co bardzo posmutniałem.Ponownie zaburczało mi w brzuchu
-Poszedłbym do Nando's ale jest za daleko a autobusem przecież nie pojadę
-To idź do jakiś sąsiadów... Na pewno cie nakarmią- mruknął bez zastanowienia nawet na mnie nie patrząc.To wcale nie jest taki zły pomysł...
-O nie... Ja tego nie powiedziałem...Niall!-zawołał kiedy ruszyłem do wyjścia
-Spoko nic mi nie będzie... Przecież fanki mnie nie zjedzą nie jesteśmy aż tak bardzo popularni-powiedziałem ubierając buty. Bo nie zjedzą, prawda? Mój brzuch odpowiedział kolejnym burknięciem
-Jeśli nie wrócę do wieczora zacznij się martwić-zaśmiałem się słysząc marudzenie przyjaciela i opuściłem dom.Hmmm no to gdzie idziemy?Rozejrzałem się. Okey niech będzie ten na przeciwko. Przebiegłem przez ulice i uniosłem rękę żeby zapukać kiedy nagle drzwi otworzyły się i ujrzałem w nich stojąca tyłem brunetkę
-Wychodzeee!-zawołała w stronę schodów, odwróciła się i zamarła patrząc na mnie zdziwiona. Dziewczyna była naprawdę ładna,ale trochę nie w moim typie.Bardziej w Louisa lub... Zayna.Taaa zdecydowanie muszę ją z nimi poznać.Nie lubię tej głupiej dziewczyny Lou...
-Och poważnie?-spytała sarkastycznie tym samym wyrywając mnie z moich rozmyślań.Ok prawde mówiąc spodziewałem się trochę innej reakcji
-Co nie tego się spodziewałeś?-spytała po chwili unosząc brwi na co uśmiechnąłem się głupkowato i pokręciłem głową
-Ale ciesze się że nie zaczęłaś wariować... Tak wogóle to cześć... Niall- wyciągnąłem do niej rękę uśmiechając się przyjaźnie.Przyjrzała mi się badawczo.Po chwili jednak wzruszyła lekko ramionami i uścisnęła moją dłoń
-Victoria-uśmiechnęła się-Więc co cię do mnie sprowadza?
-Głód-odparłem bez namysłu na co brunetka zaśmiała się
-eee...To znaczy...-zmieszałem się-Właśnie przyjechaliśmy i nie mamy nic do jedzenia i jestem głodny a wiesz nie znam jeszcze tej okolicy...
-Słyszałam o twojej miłości do jedzenia-pokiwała głową ze śmiechem- Właśnie miałam zamiar wyjść,ale skoro jesteś taki głody to zapraszam-zaśmiała się i otworzyła szerzej drzwi.Z uśmiechem wszedłem do środka i ruszyłem za dziewczyną do kuchni.

*Oczami Victorii*

-Siadaj-wskazałam głową krzesło.Nagle uświadomiłam sobie,że nie słychać muzyki
-Przepraszam na chwile-zwróciłam się do chłopaka i pognałam na górę.Najciszej jak potrafiłam otworzyłam drzwi.No co za mała jędza.Siedziała na łóżku z zamkniętymi oczami i słuchawkami w uszach.Zazgrzytałam zębami.Ona robi to specjalnie. Najpierw kłóci się że nie ma słuchawek a kiedy rzekomo wyszłam okazało się,że jednak je ma -.- Pokręciłam głową i wróciłam na dół.
-Musiałam coś sprawdzić- powiedziałam widząc pytającą minę blondyna
-Ok co my tu mamy-mruknęłam wkładając głowę do lodówki.Po chwili odwróciłam się z wielkim uśmiechem i opakowaniem w ręce
-Giuseppe giuse giuseppe giuseppe...-zaczął śpiewać śmiesznym głosem i ruszać brwiami gdy tylko zobaczył co trzymam.Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem i wstawiłam pizze do mikrofalówki.To dziwne...Właśnie uświadomiłam sobie,że dzisiaj po raz pierwszy od 5 miesięcy naprawdę prawdziwie się śmiałam.Łzy napłynęły mi do oczu,ale szybko odpędziłam je mruganiem.

Po kilku minutach zajadaliśmy się pizzą, a właściwie to Niall, bo ja zjadłam tylko 1 kawałek.Gdy kończył ostatni kawałek usłyszałam kroki i zaczęłam gorączkowo machać rekami
-Ćśśś to moja siostra! Nie może cie zobaczyć-wyszeptałam i wyszłam na korytarz
-Myślałam,że wyszłaś-powiedziała kierując się do kuchni
-Taa... ale wróciłam-zagrodziłam jej drogę
-Sory- powiedziała chcąc mnie wyminąć.Ponownie stanęłam przed nią
-Suń się chcę przejść- zirytowała się
-Po co?
-Po coś słodkiego?- spytała unosząc brwi
-okey-przepuściłam ją i praktycznie depcząc jej po piętach weszłam do kuchni.Odetchnęłam z ulgą widząc że chłopaka tu nie ma.Zoey przyjrzała mi się podejrzliwie
-Dziwna jesteś-mruknęła opuszczając pomieszczenie z paczką jakiś ciastek w ręce
-Idę do Rose będę coś koło 21-powiedziała wychodząc z domu
-Spoko-westchnęłam i gdy tylko zamknęłam drzwi obok mnie zjawił się niebieskooki
-Fanka?
-I to wielka...To... chcesz coś obejrzeć?-wskazałam na dość spora kolekcję filmów stojąca przy plazmie.
-Jasne-uśmiechnął się- a masz..?
-Taaak mam popcorn-przerwałam mu ze śmiechem.Zawtórował mi i poszedł do salonu a ja do kuchni

Naszykowałam dużo miskę popcornu, wielką paczkę moich ulubionych żelek i po szklance coli. Niall wybrał jakiś horror z którego o dziwo śmialiśmy się co chwile porównując bohaterów do znajomych albo żartując ze sztucznej krwi.Zwykle nie przepadam za horrorami ale blondyn zmienił nieco moje nastawienie do tego typu filmów.Chyba już nigdy nie będę się bać oglądając je. Oczywiście nie obyło się też bez kłótni o ostatnią żelkę, która niestety wygrał Niall. Tsaa te moje szczęście w kamień,papier,nożyce.Po filmie rozmawialiśmy. Opowiedział mi troche o sobie,zespole i różnych, czasami dziwnych rzeczach jakie razem robią.Ja też powiedziałam mu co nieco o mnie.Gdy mówiłam o wypadku rozpłakałam się
-Ćśś... Nie płacz-przytulił mnie-On się w końcu obudzi... Zobaczysz-szeptał mi we włosy
-Dziękuję-wyszeptałam po kilku minutach ocierając ostatnie łzy.To naprawdę dziwne. Znamy się zaledwie kilka godzin a czuje jakbyśmy znali się od zawsze.On jest zupełnie inny niż myślałam.Wcale nie jest frajerem...Jest taki opiekuńczy,zabawny, szczery i ...
-Cholera-zaklął wyrywając mnie tym samym z moich rozmyślań-Już ciemno Liam mnie zabije
-Co?-spytałam głupio i spojrzałam w stronę okna-Aha-mruknęłam.Spojrzałam na zegarek.Była prawie 21.W każdej chwile może wrócić moja siostra
-Dziękuję za naprawdę wspaniały dzień- Niall uśmiechnął się szeroko
-Nie ma za co...Mam nadzieję,że jeszcze to powtórzymy-uśmiechnęłam się
-Ja też-puścił mi oczko i pocałował w policzek na co lekko się zarumieniłam
-Dobranoc-powiedział wychodząc
-Dobranoc-szepnęłam zamykając drzwi

Ledwie zdążyłam uprzątnąć salon(wszędzie walał się popcorn) a do domu wpadła Zoey.Nie zwracając na nią uwagi poszłam do siebie.Po szybkim prysznicu i w piżamie usiadłam na łóżku z laptopem na kolanach.Weszłam na twittera i moją uwagę przykuł wpis Horana sprzed kilku sekund:
"Wspaniale spędzony pierwszy dzień w nowym miejscu w towarzystwie pewnej ślicznej brunetki ;*"
Aww...napisał,że jestem śliczna.Śliczna? No nie powiem brzydka nie jestem,ale do tych najładniejszych też nie należę...Na pewno napisał tak, bo chciał być miły... A może...Zagryzłam lekko wargę. Nieee, na pewno nie...Przez chwilę wpatrywałam się w monitor. W końcu napisałam:
"Dzisiaj po raz pierwszy od wypadku naprawdę się śmiałam...Powód? Nie powiem ;p
A chwilę potem:
"Dziękuję za ten cudowny dzień ;*"

Popisałam troche z jedną dziewczyną a potem wyłączyłam laptopa i sięgnęłam po książkę, która niedawno zaczęłam czytać-"Świat Nocy 3"
Taa...Uwielbiam wampiry i inne nadprzyrodzone rzeczy...

____________________________

Niall... Chyba nie jego się tu spodziewałyście ^^
Jak wam się podoba? :)
Następny  w sobotę ;]

6 komentarzy:

  1. Niall jak zawsze opuekuńczy, kochany i słodki *.* no i nie można zapomnieć, że jak zawsze chodzi ciągle głodny ;) jestem ciekawa jak dalej to rozwiniesz ;) {wanna-feel-your-love.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodziewałam się raczej Zayna,ale i tak super :) Czekam na 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Baardzo mi się podoba.! :D
    czekam na next. ; pp

    OdpowiedzUsuń
  4. super Fajnie, że to horan :)

    zapraszam do mnie fifi1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. super.! :)

    czekam na nastepny rozdzial ;)

    zapraszam tez do mnie ;) licze na komentarz :p

    what-makes-you-beutifull.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodziewałam się Nialla.

    Zdziwiło mnie jedno: tak po prostu go wpuściła do domu?

    OdpowiedzUsuń