sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 18

Telefon nie przestawał dzwonić. Nakryłam głowę poduszką i próbowałam zasnąć choć jeszcze na chwilę. Nie wiem która godzina,ale nie mam najmniejszego zamiaru wstawać. Niestety ten ktoś miał inne plany,bo telefon zadzwonił po raz piąty. Niechętnie wyciągnęłam rękę i zaczęłam macać w poszukiwaniu urządzenia. Znalazłam je i przysunęłam do ucha
-Halo?-mruknęłam przeciągając sylaby
-Ruszaj dupę i już do nas!-wydarł się głos po drugiej stronie
-Zamknij się Louis,ja śpię
-Żadne zamknij się! Już cię tu widze! Rusz ten swój śliczny tyłek i ubieraj się albo wyważę drzwi i sam to zrobię!
-Wal się
-Z tobą chętnie!
-Idiota
-Dziękuje-wykrzyknął i rozłączył się. Podniosłam się do pozycji siedzącej i z powrotem opadłam na poduszkę. Po chwili rozległo się pukanie, a raczej walenie do drzwi.
-Nie słyszę żebyś się szykowała! Mam tam wejść?!-darł się Louis.Jęknęłam przeciągle
-Idź sobie!
-Wstawaj!
-Nie!
-Zaraz idziemy na śniadanie a potem na miasto i nie będziemy na ciebie czekać!
Niechętnie wyplątałam się z pościeli i przetarłam zaspane oczy.
-Tori!
-No już wstałam!
-To otwórz drzwi!
Przesunęłam ręką po włosach i otworzyłam. Moim oczom ukazał się chłopak ubrany i jeansowe rybaczki i koszulkę w biało niebieskie paski.
 -To teraz idź do łazienki a ja wybiorę ci rzeczy-powiedział wchodząc do środka.
-Em no dobra-zgodziłam się niepewnie. Zabrałam czystą bieliznę i zamknęłam się w łazience. Wzięłam szybki prysznic i w samej bieliźnie stanęłam przed lustrem. Postanowiłam dzisiaj wyprostować włosy. Dawno tego nie robiłam. Ostatni raz w dzień przed wypadkiem. Byliśmy wtedy w kinie. Drake zawsze mówił,że bardzo ładnie mi w prostych. Uśmiechnęłam się blado do swojego odbicia. Znalazłam w szafce prostownicę i podłączyłam ją do prądu. W czasie kiedy się nagrzewała zrobiłam lekki makijaż, czyli wytuszowałam rzęsy, nałożyłam trochę różu na policzki i musnęłam usta błyszczykiem. Kiedy nabrała odpowiedniej temperatury wyprostowałam dokładnie włosy.
-Lou?-zawołałam podchodząc do drzwi. Z pokoju dochodziły dźwięki telewizora.
-No wreszcie! Ileż można? A nie czekaj, Zayn szykuje się dłużej-zaśmiał się-Co ty tam robiłaś?
-Włosy prostowałam
-Ooo
-Daj mi te ciuchy-uchyliłam drzwi i wystawiłam ręke. Chwile tak stałam-Lou?!
-Już-podał mi rzeczy
-Co to ma być?-zmarszczyłam brwi. Przyniósł mi krótką, pomarańczową sukienkę. Że niby ja mam iść w tym do miasta?! Na imprezę z chęcią,ale nie teraz!
-Eee ubranie?
-Nie założę tego!
-Czemu?
-Bo nie!
Usłyszałam jego westchnienie
-Idź już na śniadanie. Dojdę do was
-Nie mogę! Moim zadaniem jest cię przyprowadzić
Przygryzłam wargę. Nie pokażę mu się w samej bieliźnie.
-No to weź wyjdź na chwilę
-Nie!Wiadomości oglądam
Cholera! Zaczęłam otwierać wszystkie szafki. W jednej z nich znalazłam biały szlafrok z logiem hotelu. Narzuciłam go i szczelnie zakryta wyszłam z łazienki.Louis leżał na moim łóżku. Aww nawet je pościelił. Na mój widok uniósł brwi i śledził dokładnie każdy mój ruch. Wybrałam zestaw i wróciłam do łazienki, gdzie szybko się ubrałam.
-Możemy i.. Co ty robisz?-spytałam widząc go bawiącego się moim telefonem.
-A nic-chciał wyłączyć,ale nie zdążył,bo wskoczyłam na łóżko i wyrwałam mu urządzenie. Włączona była galeria.
-To ten Drake?-spytał cicho wskazując na powiększone zdjęcie.
-Taa- westchnęłam nawet na nie patrząc i zamknęłam folder. Gdybym to zrobiła pewnie by się rozkleiła jak zawsze kiedy oglądam nasze zdjęcia. Tommo przez chwilę przypatrywał się mojej twarzy w poszukiwaniu oznak smutku. Jednak kiedy nic takiego nie znalazł uśmiechnął się szeroko i ciągnąc mnie za ręke wyprowadził z pokoju. Schowałam telefon do kieszeni,zakluczyłam drzwi i zjechaliśmy na dół do stołówki.
Chłopcy siedzieli już przy stoliku i jedli śniadanie. Na nasz widok zaczęli się głupio szczerzyć.
-Co wy tam tak długo robiliście?- spytał Niall ruszając brwiami. 
-Aa nie twoja sprawa- powiedziałam zaplatając ręce na ramieniu Tomlinsona,który uśmiechał się głupkowato. Rozległo się zbiorowe "uuu". Debile. Przewróciłam oczami i śmiejąc się pod nosem wzięłam sobie z bufetu miskę płatków czekoladowych. 
*
Po skończonym śniadaniu udaliśmy się do miasta. Troche pozwiedzaliśmy, odwiedziliśmy pare sklepów, w których nic nie kupiliśmy, bo przez za głośne zachowanie z każdego nas wyrzucili. Zapamiętać żeby nigdy nie iść z nimi na zakupy. W międzyczasie znaleźliśmy małą kawiarenkę, gdzie kupiliśmy sobie po mrożonym jogurcie. Zmęczona całym tym chodzeniem usiadłam na ławce obok fontanny. Sprawdziłam godzinę. Dochodziła szesnasta.Powinnam zadzwonić do mamy. Miałam to zrobić wczoraj,ale jakoś tak wyleciało mi z głowy. Wybrałam odpowiedni numer. Odebrała po 3 sygnałach.
-Hej mamuś!
-Cześć,cześć no nareszcie dzwonisz! Martwiłam się. No opowiadaj jak tam jest
-Bardzo ciepło-zaśmiałam się- Mam pokój z niesamowitym widokiem na ocean
-Ale chyba nie śpisz z chłopcami?
-Nie, nie- westchnęłam nieco poirytowana-oni mają swój
-To dobrze. Przepraszam słonko,ale muszę wracać do pracy. Porozmawiamy jutro.
-Spoko. Pa- rzuciłam i nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się. Wiecznie jest zajęta tą swoją pracą. Nie powinnam narzekać, bo dzięki temu stać mnie na wiele rzeczy. Czasami jednak mam wrażenie,że ja jej w ogóle nie obchodzę, a to całe nasze pożegnanie przed wyjazdem było tylko takim gadaniem, bo Liam wszystko słyszał. Głęboko westchnęłam i oparłam się o ławkę wyciągając nogi do przodu. Zamknęłam oczy i delektowałam się promieniami słońca ogrzewającymi moją twarz.Siedziałam tak pięć może dziesięć minut. Nagle coś mnie tknęło. Przypomniałam sobie o zdjęciu, które rano widział Louis. Wyciągnęłam telefon i weszłam w odpowiedni folder. Powiększyłam obraz i ujrzałam roześmianą twarz Drake'a. Uśmiechnęłam się lekko.Przełączyłam na kolejne. To przedstawiało chłopaka i mnie pod drzewem, na którym wyryty był napis V+D=♥. Doskonale pamiętam ten dzień. To było niedługo po tym jak zostaliśmy parą.

Wreszcie upragniony weekend. Krótka chwila odpoczynku po całym tygodniu sprawdzianów i kartkówek. Wstałam około 12 i w świetnym humorze przyszykowałam się do wyjścia z moim chłopakiem. Gdy byłam gotowa zjadłam szybkie śniadanie i usłyszałam dzwonek do drzwi. To był on. Przywitałam gościa czułym pocałunkiem. Trzymając się za ręce poszliśmy na spacer. Doszliśmy do małego jeziora. Weszliśmy na górkę, gdzie rosło niewysokie drzewo o rozłożystych i bardzo grubych gałęziach. Drake wdrapał się na jedną z nich i pomógł mi się na nią dostać. Siedzieliśmy półtora metra nad ziemią.
-Mam coś dla ciebie- powiedział i wyciągnął czarne, podłużne pudełeczko. Otworzyłam je i moim oczom ukazała się srebrna bransoletka z zawieszkami. Literka V, serduszko, flaga UK,kwiatek i kokardka. Była cudowna.
-Dziękuje- uśmiechnęłam się i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek, który on pogłębił. Zapięłam bransoletkę a on w tym czasie odwrócił się do drzewa.
-Co robisz?-zaciekawiłam się
-Zobaczysz-posłał mi uroczy uśmiech. -Nie podglądaj-dodał kiedy chciałam zajrzeć mu przez ramię. Wróciłam do poprzedniej pozycji i zapatrzyłam się w dal. Byliśmy tu całkowicie sami. Nie wiem czy ktokolwiek wiedział o tym miejscu. Było tu tak spokojnie. Czysta woda ,pełno kwiatów, zielona trawa i śpiew ptaków. Jedynym śladem obecności człowieka był stary, zniszczony chodnik wokół jeziora i ścieżka,którą tu przyszliśmy. Uwielbiałam tu przychodzić. To było takie tylko nasze miejsce. Znaleźliśmy je jakiś czas temu całkowicie przypadkowo. Chodziliśmy bez celu po obrzeżach miasta i tak jakoś trafiliśmy tutaj.
-Już-powiedział szturchając mnie lekko. Spojrzałam na niego zdziwiona a on wskazał ręką na swoje dzieło. Tuż nad gałęzią, na której siedzieliśmy wyryty był napis V
+D=♥.
-Aww- tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić. To było urocze. Przytuliłam się do chłopaka
-Kocham Cię-szepnął unosząc moją brodę i złożył na moich ustach słodki pocałunek. 


Uniosłam rękę i ujrzałam Tą bransoletkę. Nie wiem dlaczego ją założyłam. Dlaczego w ogóle ją spakowałam. Przejechałam palcem po serduszku. Na jego odwrocie wygrawerowane było "I Love U Always&Forever". Uśmiechnęłam się delikatnie. W oku zakręciła mi się łza. Szybko ją starłam i zamrugałam kilkakrotnie. Obiecałam sobie,że więcej nie będę płakać. Pogodziłam się już z tą sytuacją. Nie mogę wiecznie żyć przeszłością.
-O tu jesteś!- do rzeczywistości przywrócił mnie głos Harrego. Spojrzałam na niego mrużąc oczy
-A gdzie indziej miałabym być?
-No z nami... Szukaliśmy cię
-Przepraszam bardzo,ale to wy zostawiliście mnie tu samą
-Nie prawda!-zaprzeczył szybko. Za szybko. Uniosłam brew. Odwrócił głowę i zaczął gwizdać udając niewiniątko. Zaśmiałam się i poczochrałam go po czuprynie.
-Gdzie reszta?
-Eee nie wiem.. Rozdzieliliśmy się jakoś i trafiłam na ciebie.
-Więc kłamałeś... Wiedziałam,że was nie obchodzę!-zaczęłam udawać,że płaczę. Nie żebym się chwaliła,ale wychodziło mi to całkiem dobrze.
-Skarbie nie mów tak! Kochamy Cię!-mówił przejęty. -Niektórzy nawet bardziej niż myślisz..-mruknął bardzo cicho. Nawet nie jestem pewna czy dobrze usłyszałam. Może mi się wydawało... Zrobiłam dziwną minę obserwując loczka, który patrzył na mnie z troską. Zrobiło mi się tak jakoś dziwnie ciepło na sercu. Nagle wybuchnęłam śmiechem.
-Przecież wiem głupolu. Udawałam- wystawiłam język. Zamrugał zdziwiony
-Sama jesteś głupolem!- zawołał i zaczął mnie łaskotać
-Aaa!-wyrwałam mu się i tak zaczęła się gonitwa wokół fontanny. Bawiliśmy się jak małe dzieci. W pewnym momencie Harry zmienił kierunek i wpadłam prosto w jego ramiona. Uniósł mnie do góry i zaczął się kręcić. Odchyliłam się lekko do tyłu, uniosłam ręce i zgięłam nogi w kolanach. Wyglądało to jak scena z jakiejś komedii romantycznej. Brakowało tylko deszczu. Styles widocznie pomyślał o tym samym, bo gdy nasze spojrzenia spotkały się wybuchnęliśmy śmiechem. Odstawił mnie i odgarnął do tyłu włosy,które zasłoniły mi pół twarzy. Spojrzałam mu w oczy. Hipnotyzowały zielenią. Przyciągały mnie. Odwrócenie od nich wzroku było wręcz niemożliwe, a jego twarz była coraz bliżej mojej. Nie potrafiłam zebrać myśli. Wiedziałam,że to co się zaraz stanie nigdy nie powinno się wydarzyć. Jednak ciało odmawiało mi posłuszeństwa. Jego przyspieszony oddech owiewał moją rozgrzaną twarz. Nasze usta dzieliły zaledwie milimetry...
__________
Wiem,że znowu namieszałam.
To nie do końca tak miało wyglądać,ale przyjaciółka podsunęła mi całkiem sensowny pomysł i dlatego zakończyłam ten rozdział w taki a nie inny sposób. Mam nadzieję,że się podoba! ;)

Z tym rozdziałem wyrobiłam się szybko i mam nadzieję,że przy następnych też dam radę, bo akcja coraz bardziej rozkręca się. Chociaż znając mnie pewnie jeszcze nie raz zmienię zdanie i namieszam jeszcze bardziej xd

Czytasz=komentujesz! :)

Do następnego! xx    

18 komentarzy:

  1. Faktycznie namieszałaś, teraz już kompletnie nie wiem czego się spodziewać w następnym rozdziale, ale ten jak najbardziej mi się podoba. Jest świetny. Swoją drogą, mam nadzieję, ze szybko dodasz kolejny :) Pozdrawiam i dziękuję za poinformowanie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no w takim momencie przerwałaś :'( ,hahah ale rozdział świetny kocham twój blog ^^ czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedyny polski blog z opowiadaniem o 1D, który czytam. Jesteś genialna i ja chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. haha xd tak namieszałaś, że kompletnie nie wiem co się wydarzy i jak to się potoczy :D ale to dobrze będzie zaskoczenie :D aa tak w ogóle to oczywiście super rozdział i już czekam na kolejny :) piszesz niesamowicie :) całuski xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! *o* @paulencjaa

    OdpowiedzUsuń
  6. omg ! ona ma być z Zaynem ! ;o
    ale i tak jest zajebisty !! kocham ten blog, wszystko !
    zaczyna być ciekawie ;>
    życzę weny i czekam na nexta *___________*

    OdpowiedzUsuń
  7. ooooooooo to ekstra rozdział:) czekam na więcej siostro... możliwe że ta niepewność nie da zasnąć:) love:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam czy ty chcesz zeby serce przestało mi bić ? Bo czytając ten rozdział tak się wciągnełam ze przestałam oddychać, mrugać i chyba serce mi staneło ! a ty jeszcze w takim momencie przerywasz! Now leć pisać nexta ! Całuje xxx

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! ♥ @Tina_Nandos

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham ten blog! Rozdzial swietny jak zwykle xd czekam na neztepny xx @gabi_1Dforever

    OdpowiedzUsuń
  11. No teraz?! Jak możesz w takim momencie? ;o
    Ahh.. No więc teraz mam mętlik w głowie bo nie wiem czy ona będzie z Lou czy Styles'em.. Jeżeli w ogóle masz zamiar zrobić jakąś parę. xD A więc znowu Cię "okrzyczę" że w takich momentach się nie przerywa. ;D
    I tak ogółem to tak samo jak @GirlsOneDirection włączył mi się brak powietrza. xD
    Czekam na next bo jest meega ciekawie! ;)
    Zapraszam na mój nudny monolog w którym nic się nie dzieję.XD Komentuj. ;) http://faithgivesyoueverything.blogspot.com/
    Weny! ;* ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. NO właśnie w takim momencie skończyłaś ten rozdział.. : DD heh ale jest mega jak reszta więc , czekam na następne : D
    @97Nika_Xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlaczego przerwałaś w tym momencie ?
    Chce już kolejny . <3 Świetne . :D
    @ImperfectAga97

    OdpowiedzUsuń
  14. Wczoraj zaczęłam czytać to opowiadanie i zdecydowałam się napisać komentarz pod najnowszym rozdziałem. Sooooł..
    Uwielbiam to!! I szczerze mówiąc końcówka mnie trochę zaskoczyła, ale nie to, że mi się nie podoba - wręcz przeciwnie!
    Jestem ciekawa kolejnych rozdziałów! X
    Czy mogłabym prosić o informowanie o kolejnych rozdziałach? :) @callinforalover

    OdpowiedzUsuń
  15. To znowu ja. xD
    Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger ;)
    Więcej informacji znajdziesz tu --> http://faithgivesyoueverything.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html
    Pozdrawiam! ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Zabiję zabiję zabiję ! Dlaczego kończysz w takim momencie ?!
    Zaaaaaajebisty rozdział, Harry i Tori *.* Mrau ♥ Czekam na next/ Twoja A.

    OdpowiedzUsuń
  17. genialne.
    PS. Zapraszam na http://biglove1d.blogspot.se/

    OdpowiedzUsuń