środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 20

Tańczyłam z jakimś chłopakiem kiedy nagle ktoś złapał mnie od tyłu w pasie i zaczął wycofywać się z tłumu. Próbowałam się wyrwać,ale mężczyzna okazał się zbyt silny. Mogłabym krzyczeć,ale nic by to nie dało. Za głośno tu. Tańczący ludzie nie zwracali na nas najmniejszej uwagi. Mój porywacz w końcu postawił mnie na piasku jednak nadal się do mnie przytulał
-Puść mnie!-tym razem wyrwałam mu się z łatwością. Obróciłam się z bojową miną gotowa wymierzyć chłopakowi siarczysty policzek i zmarłam.
-Mówiłem,że idziesz ze mną-wyszczerzył się głupio. Prychnęłam i chciałam wrócić do zabawy,ale złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Zaczął mnie ściskać i coś tam mruczeć. Nie zrozumiałam ani słowa.Wyczułam za to alkohol. Odepchnęłam go i wygrzebałam z kieszeni telefon. Odblokowałam go i przymrużyłam oczy. Było grubo po drugiej w nocy. Chyba pora już wracać... Spojrzałam na chłopaka
-Gdzie reszta?
-Bo ja wiem...-wzruszył ramionami i zaczął się do mnie przybliżać
-Chodź-ponownie złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć w nieznanym mi kierunku. Nie miałam siły się opierać
-Gdzie idziemy?
-Tam-wskazał na nieduży klif
-Chcesz skakać?-zrobiłam wielkie oczy
-Mhm
-Ale że teraz?
-Mhm
-Pojebało cie do końca?
-Mhm... Znaczy nie!
-To nie najlepszy pomysł.. Jesteś pijany-pokręciłam głową
-Ty też- zatrzymał się i odwrócił w moją stronę
-Nie aż tak...
-Więc zaraz to zmienimy-zarechotał.
Chciał przerzucić mnie sobie przez ramię ale coś mu nie wyszło. Stracił równowagę i oboje wylądowaliśmy na pisaku śmiejąc się głośno. Walnęłam go w ramie i wstałam,ale debil złapał mnie za nogę i powali. Cicho jęknął kiedy wylądowałam na jego klatce piersiowej. Odepchnęłam się od niego powodując jego kolejny jęk i wstałam.
-Jak chcesz to sobie leż. Ja idę
Zrobiłam kilka kroków w tył obserwując poczynania bruneta. Nieco się kołysząc wstał i złapał się za głowę. Spojrzał na wodę, potem na mnie i uśmiechnął się szeroko. Zmrużyłam oczy. Jeśli chce zrobić to o czym myślę to chyba go uduszę.Wyciągnął przed siebie ręce i powolnym krokiem ruszył w moją stronę. Pisnęłam i zaczęłam uciekać. Kilka minut zajęło mi dostanie się do miejsca trwającej w najlepsze imprezy. Nie wiedziałam,że odeszliśmy aż tak daleko. Ciężko dysząc usiadłam przy barku. Miałam nadzieję spotkać Ryan'a, lecz teraz za barem stał jakiś na oko trzydziestoletni mężczyzna. Zmierzył mnie wzrokiem i pokręcił głową. Miałam pewność,że alkoholu to on mi nie sprzeda, więc poprosiłam o zwykłą colę z lodem. Napiłam się i rozejrzałam za Tomlinson'em. Jednak zamiast niego moją uwagę przykuła grupa ludzi zbita w ciasne koło skutecznie zasłaniając widok na to, co działo się w środku. Odstawiłam pustą już szklankę i ruszyłam w tamtym kierunku. Kiedy byłam już prawie przy nich usłyszałam znajome głosy. No nie. Kłócili się i prawdopodobnie bili. Niby co innego mogli robić. Zacisnęłam szczękę. Chciałam dostać się do środka,ale osobniki stojące na tyle nie chciały mnie przepuścić. Też sobie rozrywkę znaleźli.Obeszłam na około i spróbowałam z drugiej strony. Niestety efekt był taki sami. Wkurzyłam się na maksa. Tak chcecie się bawić?! Rozpychając się i wbijając każdemu po drodze łokieć w żebra dostałam się na środek.
-Co wy odpierdalacie?!-wydarłam się. Szarpiąca się dwójka natychmiast od siebie odskoczyła. Spojrzeli na mnie z niemałym zdziwieniem. Przecież to było do przewidzenia,że prędzej czy później się tu zjawię. Mogli się tego spodziewać. Chyba że... Czyżby Louis był w to zamieszany i specjalnie mnie odciągnął żeby dać im czas na tę beznadziejną bójkę? Czy oni do reszty oszaleli?! Za niecałe dwa dni przyjeżdża Paul i kręcą teledysk! Oni nie myślą czy jak?! Po co jak sie w ogóle pytam? Oczywiście,że nie! Jak oni będą wyglądać?! Oboje lima pod oczami, siniaki i cieknąca z nosa krew. Dodatkowo Zayn rozcięta warga a Harry łuk brwiowy. Przecież Paul ich zabije, chyba że ja zrobię to szybciej. Trzymajcie mnie albo nie ręczę za siebie.
-Wy naprawdę nie macie nic lepszego do roboty?! Co wam kurwa strzeliło do tych pustych łbów?!
Obaj spuścili głowy i nie raczyli odezwać się ani słowem. Tłum wpatrywał się w nas z zaciekawieniem. Wzięłam głęboki oddech i powoli wypuściłam powietrze licząc przy tym do dziesięciu w celu uspokojenia się. Nie odpowiedzialni idioci! Wkurzyli mnie i to porządnie. Miałam ich pilnować żeby nic sobie nie zrobili. No trudno... Paul nie będzie się na mnie długo gniewał. Nigdy tego nie potrafił. Gorzej z tą dwójką. Makijażystki będą miały dużo roboty. Tymczasem przydałoby się ich opatrzyć
-Wracamy do hotelu-rozkazałam w miarę spokojnym tonem i odwróciłam się na pięcie wpadając na Tomlinsona. Jak się okazało stał za mną i również nie był zadowolony. Może jednak nie miał z tym nic wspólnego... Jeszcze trochę się przepychając ruszyli za mną. Po drodze znaleźliśmy Niall'a i Liam'a, który zaczął im prawić kazanie. Przynajmniej w tym mnie wyręczył...
*
Weszłam do pokoju z apteczką w ręce. Widząc ich trzymających przy twarzy mrożonki musiałam zacisnąć zęby żeby znowu nie zacząć się na nich wydzierać. Wypuściłam ze świstem powietrze i usiadłam przed Zayn'em na jego łóżku. Wyciągnęłam wacik i zmoczyłam go wodą utlenioną. Chciałam dotknąć nim jego wargi,ale odsunął się. Dalej jest na mnie obrażony? Spróbowałam jeszcze raz i znowu to samo. Ugh nie mam już do niego siły!
-Dobra radź sobie sam-rzuciłam w niego paczką wacików i wstałam. Złapał mnie za rękę
-Przepraszam-powiedział cicho i wreszcie na spojrzał. Jego oczy przesiąknięte były smutkiem i bólem. Cała złość momentalnie ze mnie wyparowała. Miałam wielką ochotę go teraz przytulić, pocieszyć.-Ja po prostu...-zaciął się i spuścił wzrok. Spowrotem usiadłam
-Powiesz mi o co poszło?
Zacisnął usta w wąską linijkę przez co z rozciętej wargi pociekła krew. Skrzywił się i starł ja kciukiem. Wzięłam wacik i po ponownym namoczeniu go ostrożnie przyłożyłam do wargi mulata. Zacisnął zęby ale nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Dałam sobie spokój z wypytywaniem go.Nic z niego nie wyciągnę. Lepiej pogadać z Harry'm. Spojrzałam na loczka. Siedział na fotelu w rogu pokoju i przyglądał się nam. Zabrałam apteczkę i podeszłam do niego.
-Pokaż to-złapałam go za rękę,którą zasłaniał oko. Pokręcił głową
-Harry-jęknęłam. Usiadłam mu na kolanach i odsunęłam rękę. Strużka krwi ciekła mu po policzku,ale sama rana nie wyglądała aż tak źle. Szybko ją odkaziłam i zakleiłam plastrem. Przez cały ten czas Styles trzymał ręce na moich biodrach.
-Już możesz mnie puścić-zaśmiałam się. Pokręcił przecząco głową i przytulił się do mojej klatki piersiowej.
-No już,już...-pogłaskałam go po włosach. Są takie miękkie. Jak on to robi? Bawić się jego loczkami do momentu aż z łazienki wybiegł Louis
-Co ty robisz?!-podbiegł do nas i zrzucił mnie na podłogę.
-Nie wolno! Harry jest mój!-przyciągnął do siebie jego głowę i zaczął go głaskać
-Louis.. puść.. dusisz!-wychrypiał loczuś. Tommo natychmiast go puścił i zaczął przepraszać. Podniosłam się  posyłając Tomlinson'owi zabójcze spojrzenie. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do drzwi
-A ty dokąd?-przede mną pojawił się Niall
-Do siebie?-odpowiedziałam pytająco unosząc brwi. Przecież to chyba oczywiste. Niby gdzie indziej miałabym iść? Blondyn momentalnie posmutniał
-Niall jest prawie 4 w rano. Jestem zmęczona.
-No dobra..Dobranoc-przytulił mnie. Cmoknęłam go w policzek i wołając do reszty krótkie "branoc" weszłam do mojego pokoju. Po drodze do łóżka rozebrałam się i rzuciłam ciuchy gdzieś za siebie. Jutro sie posprząta. Teraz już nie mam na nic siły. Będąc w samej bieliźnie zakopałam się pod kołdrą i odpłynęłam do krainy Morfeusza
*
Obudziłam się z potwornym bólem głowy. Z trudem wygrzebałam się z łóżka i powolnym krokiem podpierając się ścian doszłam do łazienki. Nachyliłam się nad lustrem i przeżyłam szok. Wory pod oczami, rozmazany makijaż, każdy włos w inną stronę. Po prostu cudownie. Przemyłam twarz zimną wodą lecz nic to nie dało. Nadal czułam się strasznie. Związałam włosy w niedbały kok i wróciłam do pokoju. W małej pokojowej lodówce znalazłam kilka butelek wody niegazowanej. Wypiłam jedną całą na raz. Na krześle leżała moja torba. Jestem pewna,że spakowałam coś na ból głowy. Po krótkim poszukiwaniu znalazłam odpowiednie tabletki i wzięłam od razu dwie. Niby nie wypiłam aż tak dużo,ale drinki robione przez Ryan'a były naprawdę mocne. Z cichym jękiem wstałam z podłogi i omiotłam wzrokiem pokój. Pod drzwiami leżały moje spodenki. Podniosłam je i wyciągnęłam z kieszeni telefon. Nie chciał się włączyć. Zepsuł się czy co? Zmarszczyłam nos.
-Głupia-mruknęłam sama do siebie i puknęłam się w czoło. Pewnie bateria padła. Od przyjazdu jeszcze go nie ładowałam. I tak długo wytrzymał. Znalazłam ładowarkę i podłączyłam do prądu. Jak tylko uruchomiłam urządzenie na ekranie pojawiło się powiadomienie o 3 nieodebranych połączeniach i sms. Kliknęłam otwórz.
Od: Amy ;3 
"Hej Tori! Czemu nie odbierasz? Obraziłaś się na mnie? :("
Ledwo zdążyłam to przeczytać a przyszedł kolejny
Od: Amy ;3 
" Sorki. Zapomniałam że jestem w innej strefie czasowej. U ciebie pewnie jest teraz środek nocy... Zadzwoń jak wstaniesz ;)"
Przygryzłam wargę. Źle się czuje okłamując ją ale jakbym jej teraz powiedziała gdzie, a zwłaszcza z kim jestem wkurzyłaby się i obraziła. Mogłam jej od razu powiedzieć. Nie byłoby problemu, ale nie bo po co. Jak zwykle muszę komplikować sobie życie. Ciężko westchnęłam i sprawdziłam godzinę. Dochodziła siódma. Ugh spałam tylko niecałe trzy godziny. Pomyślałam o mojej przyjaciółce. Ona nie ma co robić o 7 rano? Zwykle we wakacje trudno ją ściągnąć z łóżka o tej jedenastej a tu nagle siódma? Nieco dziwne.. Moje rozmyślenia przerwał jakiś huk. Podskoczyłam ze strachu i rozejrzałam się po pokoju co było głupie, bo to przecież nie u mnie... Nie zawracając sobie tym głowy zabrałam z szafy czystą bieliznę i pierwsze lepsze ciuchy. Wzięłam dość długi prysznic, poprawiłam koka i mniej więcej zamaskowałam te okropne wory pod oczami. I tak bez okularów się dzisiaj nie obejdzie... Kiedy wychodziłam z łazienki głośnym burknięciem przypomniał o sobie mój brzuch. Jako że nie chciało mi się nigdzie iść zadzwoniłam do obsługi i zamówiłam śniadanie do pokoju. Pościeliłam łóżko i włączyłam telewizor. Nie było nic ciekawego więc zostawiłam na jakiejś durnej brazylijskiej telenoweli. Po 10 minutach przyszły moje naleśniki. Podziękowałam kelnerowi i ułożyłam się na łóżku konsumując posiłek
*
Siedziałam tak do dziewiątej. Nie wierze że zmarnowałam prawie 2 godziny na to nudne coś. Dwie kobiety walczące o faceta. Zakochana, głupia blondyna i brunetka, która jej go odbiła. W końcu się nim znudziła i zostawiła go, a ten poleciał do blondzi. Typowe...  Wyłączyłam telewizor i odstawiłam talerz na szafkę. Przeciągnęłam się i podeszłam do okna. Patrząc na moje blade ręce stwierdziłam,że przydałoby się opalić. Wyszłam z pokoju i zapukałam do chłopaków. Nikt nie odpowiedział. Pewnie jeszcze śpią... Nacisnęłam na klamkę. Otwarte. Pokręciłam głową. Ich to kiedyś okradną... Weszłam do środka. Wszyscy słodko spali. Aww aż szkoda mi ich budzić. Nie jednak nie. Wpadłam na w moim mniemaniu genialny pomysł.Zaśmiałam się szatańsko i ruszyłam do łazienki.
_______________________
Heey ;)
Przepraszam,że dopiero teraz. Miałam dodać go dużo,duuużo wcześniej ale lenistwo wzięło górę. W końcu jakoś sie zmobilizowałam i jest ;)
Jak wam się podoba? ;D

Zapraszam także na wanna-feel-your-love.blogspot.com. Na razie są tylko bohaterowie. Miałam dzisiaj dodać prolog,ale nie wyrobiłam się w czasie, więc dodam jutro! ;)

Czytasz=komentujesz!

Do następnego! xx

EDIT:
Na wanna-feel-your-love.blogspot.com pojawił się prolog! Zapraszam i liczę na szczere opinie! :) x

20 komentarzy:

  1. super , dodam sobie do zakładek :D . Zapraszam do mnie : http://1dimaginepl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobrze piszesz C:
    Zapraszam do siebie i leczę na kom :) ilyMalik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie dodałaś! Już nie mogłam się doczekać!
    Rozdział jak zawsze świetny!
    Czekam na kolejny <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały *-* Czekam na nn :D Zapraszam do sb http://be-wild-have-fun.blogspot.com/ @julka_10219

    OdpowiedzUsuń
  5. jest świetny . : D
    to czekam na następny ; p .

    @97Nika_Xd

    OdpowiedzUsuń
  6. No słońce nareszcie :D
    Swietnie piszesz, czekam na dalsze wydarzenia :)

    + zapraszam do mnie: http://memories-as-reason-to-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj nowy rozdzialiku *.* Szkoda, że Ryan już się nie pojawił ;c Co to za bójka Hazz vs. Badboi ;o Ja wiem już o kogo oni się bili xd Czekam na następny rozdział i na prolog na nowym blogu. Liczę na komentarz u siebie bbe ♥/Twoja A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo świetny ! Dodawaj częściej rozdziały ;3
    Jestem baaardzo ciekawa jak Tri obudzi chłopaków hahaha wgl jestem ciekawa co się dalej wydarzy, więc dodawaj szybko następny rozdział ;3
    @polish_eyes95

    OdpowiedzUsuń
  9. Przynajmniej raz nie zapomniałaś o Amy :D no dzięki :D ale świetny rozdział :D <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejku! Kolejny świetny rozdział. Nie mogę się doczekać następnego, strasznie ciekawi mnie na jaki pomysł wpadła Tori i nadal żyję w napięciu, bo nie mam pojęcia z kim ona w końcu będzie!?
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział:)
    Pozdrawiam i całuję gorąco.
    @imacoldbitch + dziękuję bardzo za informowanie o nowych rozdziałach na tt.

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham <3 kocham <3
    jej to jest mega! *.*
    chcę wiedzieć co będzie dalej ! omg!
    dawaj nexta :D
    @kidrauhlismygod

    OdpowiedzUsuń
  12. super rozdział :3 Paul jak zwykle w roli tatusia! :D x

    OdpowiedzUsuń
  13. Super jest :3 kocham to opowiadanie ... ciekawe co kombinuje Tori ;) @pollystylinson

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham te twoje opowiadanie *..* x

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebista jesteś dziewczyno.Ty i te twoje pisemka *-* Zajebistość z każdej strony :pp

    OdpowiedzUsuń
  16. Mega opowiadanie !! Nie mogę sie doczekac nowego rozdzialu ; )) . Kiedy sie pojawi ??

    OdpowiedzUsuń
  17. Hello! I could have sworn I've been to this site before but after reading through some of the post I realized it's new
    to me. Nonetheless, I'm definitely delighted I found it and I'll be book-marking and checking
    back frequently!

    Here is my web site авиабилеты петербурга израиль

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli tylko będę miała chwilę wolnego czasu to postaram się przeczytać, obiecuję.Przepraszam bardzo za spam.
    Jenna Miller, Skylar i Zayn Malik, Jason Dallas i Niall Horan to paczka nierozłącznych przyjaciół uczęszczających do słynnego Yale University w mieście New Haven, części wielkiego obszaru metropolitalnego Nowy Jork. Ci studenci Yale University to rozpuszczone oraz niezwykle mądre i inteligentne dzieci bogatych rodziców, które tolerują wyłącznie swoje towarzystwo. Ich życiem kieruje nauka i imprezy. Z czasem za sprawą miłości wiele spraw się komplikuje.. Przyjeżdża pewna osoba i wiele miesza w relacjach między dawnymi przyjaciółmi.
    Czy nierozłączna paczka z Yale University sprosta przeciwnościom losu? A może ich przyjaźń ulegnie zniszczeniu? Tego wszystkiego dowiecie się czytając naszego bloga.
    http://river-full-of-love.blogspot.com/
    Pozdrawiam Sky. xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do "The Versatile Blogger". Więcej informacji na moim blogu http://remember-the-white-rose.blogspot.com/ Gratuluję. :) .xx

    OdpowiedzUsuń